-
Nota biograficzna
ANDRZEJ SACIUK, śpiewak – bas. Pochodził z Wołynia. Podczas wojny osiadł z rodzicami w Łodzi. W liceum utworzył z kolegami sekstet wokalny. Osiemnastoletni podjął pracę w chórze Teatru Muzycznego „Lutnia”. Ukończył Wydział Aktorski w łódzkiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej (PWST). Jeszcze jako student zadebiutował rolą Skołuby w 1954 roku w Strasznym dworze Moniuszki inicjującym istnienie Opery Łódzkiej. Głos kształcił pod kierunkiem dawnej włoskiej i poznańskiej primadonny, Stani Zawadzkiej – dojeżdżał do niej na lekcje do Warszawy. Miał ambicje reżyserskie i do Opery Śląskiej w Bytomiu został zaangażowany właśnie jako asystent reżysera (1957-1959). Wykonywał tam też drobniejsze partie, a z ważnych - Bartola w Weselu Figara Mozarta. W 1959 roku wrócił do Łodzi, i w tamtejszej Operze grał liczne basowe role; zbierał bardzo dobre recenzje.
Na prestiżowym Konkursie ARD w Monachium (1962) otrzymał II nagrodę. Zdobył ją właściwie Monologiem Borysa z opery Musorgskiego. Po pierwszych koncertach w Niemczech nazwano go „polskim Szalapinem”, i ta fama powędrowała za nim aż w głąb Azji; w 1970 roku podczas tzw. „tournée po ZSRR” śpiewał tam, gdzie Szalapin zaczynał karierę: w Ufie i Tbilisi, dawnym Tyflisie, i tu cara Borysa mógł zaśpiewać w kostiumie Szalapina, przerobionym kiedyś z ornatu i wyszywanym prawdziwym złotem. Umiejętności wokalne doskonalił we Włoszech; szkolił go Gino Bechi. W 1966 roku uzyskał dyplom Accademia Musicale Chiggiana w Sienie. W latach sześćdziesiątych dwoił się i troił. Współpracował z Warszawską Operą Kameralną, Operą Poznańską i Państwową Operą Objazdową. Był solistą nowo otwartego Teatru Wielkiego w Łodzi.
Po raz pierwszy pojechał do Francji i zrobił tam furorę w roli Mefista w Fauście Gounoda, jako „diabeł zza żelaznej kurtyny”, również między operomanami – hierarchami kościoła... Odtąd przez dwie dekady występował w różnych miastach Francji; chlubił się, że w ojczyźnie Gounoda, to on, Polak, jest naczelnym Mefistem. W sumie postać Mefista odtwarzał 219 razy, lecz, zawsze wymagający wobec siebie, przyznaje skromnie, że tylko 2 razy tak, jakby chciał...
W marcu 1968 stanął na słynnej estradzie Carnegie Hall wśród solistów La Vally Catalaniego wykonując partię Strommingera, ojca tytułowej bohaterki, czyli... Renaty Tebaldi. W lutym 1969 śpiewał w Houston w Don Carlosie Verdiego króla Filipa obok Plácido Dominga i Rainy Kabaiwanskiej, wystąpił też na II Festiwalu Verdiowskim w Miami (1970). W Europie uczestniczył w transmitowanej do wielu krajów gali UNICEFu w Lozannie obok Jehudi Menuchina i Josephine Baker, oraz w prestiżowych koncertach i festiwalach w kraju, jako solista dzieł oratoryjnych. W 1972 roku związał się z teatrami Niemiec, najpierw w Gelsenkirchen, później (od 1974) Deutsche Oper am Rhein w Düsseldorfie-Duisburgu. Wykonywał tam partie w operach słowiańskich, także włoskich, a nawet niemieckich. Kreacja Borysa Godunowa (październik 1977) znalazła odbicie na łamach „Opernwelt”. Pismo „Orpheus” laur pierwszeństwa na scenie przyznało jego Marcelowi w Hugonotach (1977). Uznanie znajdowało jego aktorstwo i głos, jak pisano „czarny bas” - o rozległej skali, sięgający do „c” wielkiego, dźwięczny, dobrze podparty; prowadził go lekko, precyzyjnie intonował. Odwiedzał Łódź (1974, 1979). Uczestniczył w dokonanym w Krakowie nagraniu Strasznego dworu pod dyrekcją Jana Krenza i w 1979 roku w premierze tej opery w Bonn, gdzie Krenz został dyrektorem muzycznym.
Na scenę warszawskiego Teatru Wielkiego zaprosił go dyrektor Robert Satanowski powierzając w historycznej premierze Pierścienia Nibelunga Wagnera (1988-1989) partie Fafnera w Zygfrydzie i – nadzwyczaj wymagającą - Hagena w Zmierzchu bogów (1989-1990). W recenzjach doskonale został oceniony. W ślad za tym kilkakrotnie występował jako Borys Godunow i Chan Kończak w Kniaziu Igorze Borodina w przedstawieniach TW dawanych w Warszawie i za granicą (1989-1991).
40.lecie pracy artystycznej urządziła mu Opera w Düsseldorfie(1991) – był Sparafucile w Rigoletto - w 1998 roku otrzymał prestiżowy tytuł Kammersängera. Jubileusz 50.lecia święcił w Teatrze Wielkim w Łodzi (2001). W pół wieku po debiucie nadal występował: w Operze w Rzymie (2002, 2005), w Amsterdamie, na letnim Festiwalu Operowym w Gut Immling w Niemczech (2007), w Düsseldorfie (2008/2009), Genewie (2010); we wrześniu 2009 zaśpiewał Skołubę w Strasznym dworze danym na 55.lecie istnienia sceny operowej w Łodzi.
Od 1972 roku można go było usłyszeć w operach niemieckich: w Musiktheater im Revier w Gelsenkirchen oraz Deutsche Oper am Rhein w Düsseldorfie, gdzie pracował aż do 2009 roku.
Zmarł w 2020 roku.