-
Nota biograficzna
Charles Felix Reinhard August Le Picq, także Lépi, Lepic, Le Pich, Lepiche, Le Pico, Lepicq, Lepieg, Lepij, Lepis, Pic, Pick, Picq, Picque, Pik, Piq, Pique (ur. 1744 Neapol, Królestwo Neapolu – zm. 29.01.1806 Sankt Petersburg, Rosja). Wybitny tancerz, baletmistrz i choreograf francuski nazwany Apollem Tańca. Pierwszy tancerz sérieux dworu i teatru publicznego króla Stanisława Augusta od grudnia 1765 roku do marca 1767 roku oraz gościnny solista i choreograf w Warszawie od września 1785 do stycznia 1786. Domniemana pierwsza żona: włoska tancerka Anna Binetti z domu Ramón; druga żona: Gertrud (Gertraud, Gertrude) Ablöscherin-Rossi. Córka: Wilhelmine.
Urodził się w Neapolu jako syn alzackiego tancerza Jeana Felixa. Ochrzczony został 5 kwietnia 1745 roku w Strasburgu. Początkowo szkolił się pod okiem ojca, który z czasem pozostawił 13-letniego syna w Stuttgarcie, gdzie 22 kwietnia 1757 roku został figurantem w teatrze księcia Karola Eugeniusza Wirtemberskiego. Pracował kolejno pod kierunkiem baletmistrzów Michele'a dall'Agata i François Sauveterre'a, a w 1760 roku zastał go tam legendarny reformator baletu Jean-Georges Noverre i zainteresował się jego talentem. Książę wyznaczył nawet baletmistrzowi dodatkowe wynagrodzenie, by osobiście ukształtował Charles'a na solistę typu danseur sérieux. Wkrótce młodzian tańczył już partie solowe w baletach Noverre'a na scenach dworskich Stuttgartu i Ludwigsburga. Wiosną 1764 roku postawił jednak rozstać się ze swym mentorem i ruszył po sławę na własną rękę. Mimo to zawsze czuł się uczniem Noverre'a i powracał później do niego parokrotnie, do Wiednia, Paryża i Londynu.
Wkrótce znalazł się w Wiedniu, gdzie dwór przygotowywał się do ślubu arcyksięcia Józefa, syna cesarza Franciszka I. Latem 1764 roku powrócił tam z Rosji słynny austriacki baletmistrz Franz Hilverding i kompletował nowy zespół dla uświetnienia tych uroczystości. W lutym 1765 roku wystawiono w Burgtheater balet Les Amants protégés par l'Amour (chor. F. Hilverding, muz. Ch.W. Gluck), w którym Le Picq kreował główną rolę Dafnisa. Z kolei w sierpniu tego roku odbywało się na zamku w Innsbrucku wesele kolejnego syna cesarza, arcyksięcia Leopolda. Pokazano tam balet Enea in Italia (chor. F. Hilverding, muz. F.L. Gassmann), w którym obok Le Picqa w partii Eneasza pojawiła się włoska balerina Anna Binetti jako jego matka Wenus. Tak zawiązał się jeden z najsłynniejszych duetów baletowych tamtych czasów. Ich występy w Innsbrucku przerwała nagła śmierć Franciszka I, więc w cesarstwie ogłoszono ośmiomiesięczną żałobę. Le Picq z Binetti postanowili wtedy szukać szczęścia w Sankt Petersburgu. Po drodze zatrzymali się jednak w stolicy Polski, gdzie od kilku miesięcy działał publiczny teatr królewski pod dyrekcją antreprenera Carla Tomatisa.
Ich przyjazd w pierwszych dniach grudnia 1765 roku odnotował w pamiętnikach Giacomo Casanova: „Mme Binetti, którą spotkałem ostatnio w Londynie, przybyła z Wiednia do Warszawy ze swoim mężem i z tancerzem Picqiem. Miała list polecający do brata króla, który był generałem w służbie austriackiej, ale wtedy przebywał w Warszawie. Dowiedziałem się o tym w dniu ich przyjazdu na kolacji u księcia wojewody. Obecny tam król oświadczył, że chciałby zatrzymać ich przez tydzień i oglądać ich taniec, o ile zadowolą się tysiącem dukatów. Następnego ranka poszedłem więc zobaczyć Mme Binetti i przekazać jej dobrą nowinę. Była bardzo zaskoczona widząc mnie w Warszawie, a jeszcze bardziej przyniesioną jej wiadomością. Wezwała Picqa, który wydawał się niezdecydowany, ale kiedy rozmawialiśmy nadszedł książę Poniatowski zapoznać ich z życzeniem Jego Królewskiej Mości i propozycja została przyjęta. W trzy dni Picq zaaranżował balet; kostiumy, dekoracje, muzyka, tancerze – wszystko było przygotowane, gdyż Tomatis chciał zadowolić swego hojnego pana. Para tak się spodobała, że zaangażowano ich na rok”. Faktycznie, 25 grudnia 1765 roku podpisano z nimi bardzo korzystny trzyletni kontrakt. Tancerze zrezygnowali więc z dalszej podróży do Petersburga i zajęli zaszczytną pozycję tancerzy dworskich. Mieli podlegać bezpośrednio królowi, z pominięciem antreprenera Tomatisa i dyrektora rozrywek królewskich, hrabiego Augusta Moszyńskiego. Roczna gaża Le Picqa wynosiła początkowo 800 i podniesiona została później do 1000 dukatów.
Tańczyli w Warszawie główne partie w codziennych operach włoskich, komediach francuskich i w przedstawieniach aktorów polskich. Początkowo były to balety włoskiego baletmistrza Bartolomeo Cambiego, a potem francuskiego tancerza Vincenta Sauniera. Z relacji Casanovy wynika, że Le Picq tworzył też własne choreografie. Uświetniali również występami uroczystości dworskie. Nie wiadomo dokładnie jakie kreowali partie, bo nie zachowały się programy ani afisze z obsadami przedstawień tego okresu. Mamy jedynie ślad ich występu w opero-balecie heroicznym Le Guerrier guidé par l'Amour (Wojownik wiedziony przez Amora, chor. V. Saunier, muz. H. Megelin?)) podczas gali imienin króla 9 maja 1766 roku, w którym Le Picq kreował tytułową rolę Wojownika. Brak niestety relacji o jego występach w Warszawie. Jedynie literat Wojciech Jakubowski wspomniał o nim 5 marca 1766 roku w liście do hetmana Jana Klemensa Branickiego: „Wczoraj (…) został wykonany nowy balet przedstawiający miłość zakochanej pary (...) przez Binette i Pic. Jestem w rozpaczy, że nie mogę tu w żaden sposób nic uzyskać. Zbyt im dobrze ze sobą; ten diabeł ma co najwyżej 22 lata, gdzie mi do niego; ma piękną kibić i piękne nogi”. Niby żart, ale jakże znamienna opinia o tym tancerzu, gdy porównać ją z późniejszymi zachwytami na temat jego urody i tańca w Wiedniu i Paryżu. Le Picq i Binetti byli gwiazdami specjalnymi w Warszawie aż do zawieszenia działalności teatru w marcu 1767 roku. Wtedy powrócili do Wiednia, gdzie wkrótce rozpoczynał pracę Noverre. W sezonie 1767/68 Charles znowu tańczył więc pod kierunkiem swojego mistrza, przyjmowany z wielkim entuzjazmem. Joseph von Sonnenfels pisał o nim w 1768 roku: „Picq jest najpowabniejszym młodzieńcem, jakiego można sobie wyobrazić, zbudowanym według najpiękniejszych proporcji natury, i tym szlachetnym ciałem wyraża najdoskonalsze pozycje swojej sztuki: ramiona, głowa, nogi, wszystko składa się u niego na prawdziwe piękno. Nie będę wyliczał jego talentów, ma wszelkie; jednak to, co Francuzi nazywają moelleux i faktycznie jest miękkie, to elastyczna praca kolan, która wyjątkowo wyróżnia się wśród wszystkich jego piękności”. Takim pojawił się w Wiedniu tuż po swoich występach w Warszawie.
Przez kolejne 10 lat nadal tańczył z Anną Binetti, która już w Warszawie rozstała się z mężem i – według niektórych – poślubiła gdzieś po drodze swojego partnera, choć nie ma na to żadnych dowodów. Występowali razem w Wiedniu i Padwie, a potem wielokrotnie w Wenecji, Mediolanie i Neapolu. Le Picq tworzył także choreografie, własne oraz inspirowane pracami Noverre'a. W 1770 roku podziwiał go w Mediolanie 14-letni Mozart, a nawet skomponował dla niego menueta (KV 94). Tańczyli tam z Anną Binetti m.in. w baletach towarzyszących prapremierom oper Mozarta Ascanio in Alba (1771) i Lucio Silla (1772) na scenie Regio Teatro Ducale. Wciąż szczycili się wtedy związkami z polskim dworem, bo w programach anonsowano ich jako „all'attuale servizio di S. M. il re di Polonia”.
W 1776 roku został zaproszony przez Noverre'a z Neapolu do Paryża. Przez kilka miesięcy odnosił tam wielkie sukcesy w baletach swojego mistrza: Les Caprices de Galathêe oraz Apelles et Campaspe. Było to apogeum jego kariery, tak wspominane przez samego Noverre'a: „Miał piękne proporcje ciała, szlachetny wyraz twarzy, czarującą harmonię ruchów i wykwintne wykonanie, które było tym bardziej zadziwiające, że zawsze swobodne, a wysiłek ciała nieustannie ustępował gracji. Zbieg tak wielu doskonałości zapewnił mu najbardziej olśniewający sukces zarówno na dworze, jak i w mieście. (...) Le Picqa celebrowano, nazwano go Apollem Tańca”. Miał propozycję dalszych występów, ale intrygi konkurentów zraziły go do pracy w paryskim zespole. Wracając z Paryża spędził karnawał 1776/77 w Wenecji, gdzie zakończył definitywnie swój związek z Anną Binetti. Po powrocie do Neapolu pracował już z młodą niemiecką, zamężną już baleriną Gertrud Rossi z domu Ablöscherin, wychowanką Noverre'a z jego wiedeńskiego okresu. Kiedy w 1782 roku przyjął zaproszenie Noverre'a do Londynu, ona podążyła za nim i pozostali już razem. W latach 1782-85 był pierwszym tancerzem i baletmistrzem w King's Theatre, a Mme Rossi primabaleriną. Potem zdecydowali się oboje na pracę w Rosji.
Po drodze do Petersnurga, 24 września 1785 roku zatrzymali się w Warszawie jako goście specjalni króla. Do końca roku wystąpili 20 razy w Teatrze na placu Krasińskich z nowo powstałym zespołem Tancerzy Narodowych Jego Królewskiej Mości. Le Picq zrealizował wtedy z polskimi tancerzami balety jednoaktowe: Aleksander i Kampaspe wg Noverre'a, Zbieg, czyli Łaskawość króla wg Daubervala, Przebiegi wiejskie, czyli Miłostki Lukasa i Kolinety, Sierota hizpańska i Zabawy hiszpańskie. We wszystkich kreował główne role z Mme Rossi jako partnerką. Występował też jako Apollo w balecie La Réunion des arts (prawdopodobnie wg Apollon et les Muses Noverre'a; chor. F.G. Le Doux, muz. N.N.). Wyjechali z Warszawy 4 stycznia 1786 roku hojnie obdarowani przez króla: Le Picq otrzymał tabakierkę wysadzaną brylantami i perłami wartości 650 dukatów, a jego parnerka klejnoty tej samej wartości; dostali także futra do sań na dalszą podróż do Petersburga. Kronikarz tamtych lat Antoni Magier uważał, że „ów znakomity w Europie Picq z towarzyszką swoją Rossi pięknym się stali wzorem dla naszej młodzieży”.
Po przyjeździe do Rosji pobrali się i występowali jako czołowi soliści baletu petersburskiego. Mieli córkę Wilhelmine, również tancerkę. Le Picq był pierwszym tancerzem, a w latach 1792-99 także baletmistrzem. Jako uczeń Noverre'a okazał się wielkim popularyzatorem jego twórczości w Rosji. Realizował także balety według G. Angioliniego, J. Daubervala, M. Gardela oraz oryginalne własnego autorstwa. Później aż do śmierci uczył tam tańca w szkole teatralnej. Uważany jest za jednego z twórców podwalin wielkiej rosyjskiej tradycji baletowej. Zmarł 29 stycznia 1806 roku w Petersburgu i tam został pochowany.