-
Nota biograficzna
WIESŁAW OCHMAN, śpiewak – tenor. Rodowity Warszawiak. Uczył się w szkołach plastycznych. Studia ukończył na Wydziale Ceramicznym Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie (1960) broniąc pracy magisterskiej Wpływ dwutlenku cyrkonu na mącenie szkliw ceramicznych. Kaflarnia pod Opocznem po dziś dzień pracuje wedle opisanej tam przez niego technologii...Śpiewać zaczął w studenckim teatrzyku, potem w ognisku muzycznym na lekcjach z Gustawem Serafinem, ojcem znanego organisty Józefa Serafina; nie miał innego pedagoga. Podczas studiów udzielał się też w Zespole Pieśni i Tańca AGH „Krakus”. Pierwszy sukces wokalny odniósł na organizowanym przez krakowską rozgłośnię Polskiego Radia i „Echo Krakowa” konkursie „Szukamy młodych talentów” (1958); następny, w tym samym roku – na Ogólnopolskim Przeglądzie Studenckich Zespołów i Solistów w Szczecinie. Z dyplomem inżyniera ceramika w kieszeni rozesłał listy do krajowych teatrów z zapytaniem, czy nie potrzebują tenora. Potrzebowała Opera Śląska. Zadebiutował tam w roli Edgara w Łucji z Lamermoor Donizettiego 24 czerwca 1960 roku. Następnie przez trzy lata wykonywał w Bytomiu i Katowicach rozmaite czołowe tenorowe role łącznie z tytułową w Wertherze Masseneta, Alfreda w Traviacie Verdiego, nawet Maksa w Wolnym strzelcu Webera. Sezon 1963/1964 spędził w Operze Krakowskiej, którą kierował wówczas Kazimierz Kord, a Ochman upamiętnił się odpowiedzialną rolą Młodego Króla w wystawionej Hagith Szymanowskiego.
Propozycję dyrektora Opery Warszawskiej Bohdana Wodiczki, by przeniósł się do stolicy, najpierw potraktował z rezerwą, potem ją przyjął. W spektaklu Halki Moniuszki w serii premier danych na otwarcie odbudowanego inauguracyjnych zaśpiewał Jontka (21 XI 1965), a obecny na uroczystościach korespondent londyńskiego „Times'a” ocenił, iż tenor ten może śmiało stawać na każdej scenie operowej świata. Stworzył jeszcze w Warszawie kreacje Fausta w operze Gounoda w pamiętnej inscenizacji Czechów (Štrosa i Svobody,1966) i Don Josègo w Carmen Bizeta w realizacji Niemców z berlińskiej Staatsoper (Fischera i Werza, 1967), a potem, jak przepowiedział brytyjski krytyk, otworzył się przed Polakiem świat.
Zaczął od scen Berlina, Monachium i festiwalu w brytyjskim Glyndebourne. W Operze Hamburga pojawiał się przez trzydzieści (!) lat (do 1997). Nowojorską Metropolitan zawojował jako Arrigo w Nieszporach sycylijskich Verdiego (1975), a mediolańską La Scalę swym Księciem Golicynem w Chowańszczyźnie Musorgskiego (1981), granym także później w MET (1985) i w Barcelonie (1989). W ogóle są operowe postacie, w które wcielał się częściej, niż w inne w różnych inscenizacjach w różnych teatrach i pod batutą różnych dyrygentów. W Salome Straussa był to najpierw Narraboth (od 1971 Monachium, Wiedeń, Hamburg – Leitner, Karajan, Mehta, Böhm), potem Herod (od 1987 Houston, San Francisco, Sewilla). Bywał królem Idomeneo w operze Mozarta (od 1973 festiwale w Salzburgu, Drezno, San Francisco – m.in. Böhm). Przykuwał uwagę jego wciąż inny Dymitr w Borysie Godunowie Musorgskiego (od 1977 MET - na otwarcie sezonu pod batutą Kazimierza Korda – Atlanta, Memphis, Dallas, Chicago, Paryż, Genewa, Berlin). Śpiewał z wielkim powodzeniem Wagnera (!), czyli partię Eryka w Holendrze tułaczu (od 1980 Festiwal w Orange, Berlin, Tuluza, San Francisco). Podobał się jako Laca w Jenufie Janačka (od 1985 Berlin, Genewa, San Francisco, Carnegie Hall, Buenos Aires).
Jest drugim po Janie Kiepurze tenorem z Polski, który zdobył światową sławę. Nikt bodaj z polskich artystów nie zdołał wystąpić w znaczących teatrach (i na koncertowych estradach) Europy i Ameryki więcej razy niż on, ani nagrać więcej płyt: ich liczba przekroczyła pół setki, a wydały je firmy Deutsche Grammophon, Philips, EMI, Decca, Supraphon, Erato, Naxos i firmy polskie. Nagrywał, i występował z takimi dyrygentami, jak Marek Janowski, Eugen Jochum, Rafael Kubelik, Claudio Abbado, Vaclav Neumann, Mścisław Rostropowicz, Charles Mackerras, Leonard Bernstein, Jerzy Semkow, Antoni Wit, Henryk Czyż i Krzysztof Penderecki. Opromieniony sukcesami na scenie Teatru Wielkiego pojawił się w grudniu 1976 roku jako Cavaradossi we wspaniałym przedstawieniu Toski Pucciniego z Teresą Żylis-Garą w roli tytułowej – później jeszcze w lipcu 1979 w rolach Don Joségo w Carmen i Turiddu w Rycerskości wieśniaczej Mascagniego. Z rodzimego repertuaru operowego wykonywał także partię Stefana w Strasznym dworze Moniuszki wystawionym w Bonn przez Jana Krenza (1979), Pasterza w premierach Króla Rogera Szymanowskiego w Buenos Aires (1981) pod dyrekcją Stanisława Wisłockiego oraz w Londynie (1990), nie mówiąc o nagraniu tej opery z orkiestrą WOSPR pod dyrekcją Karola Stryji (1995), które potem znalazło się w katalogu Naxosu. Miał dobre warunki sceniczne – uwodzicielskie spojrzenie i zgrabną sylwetkę, i przekonujący zmysł aktorski; wystąpił w telewizyjnych filmach zrealizowanych w Niemczech Zachodnich.
Jego pasją jest malarstwo. Sam maluje i wystawia. Kolekcjonuje obrazy i zdobył wysokie kompetencje w tej branży. Na prośbę polskiego komitetu Funduszu Daru Narodowego przy Kongresie Polonii Amerykańskiej zgromadził obrazy ponad osiemdziesięciu malarzy, „dary serca i talentu” z całej Polski. Ich aukcja w Nowym Jorku przyniosła około stu tysięcy dolarów (1991), odtąd, podobne, łączone z koncertami, urządzał niemal co rok. Dochód przeznaczał dla szkolnictwa w Polsce, na stypendia, podręczniki, nauczanie języków; w roku 1998 otrzymał go Dom Muzeum Adama Mickiewicza w Wilnie; Ochman pozostaje najhojniejszym sponsorem tej placówki, co upamiętnia specjalna tablica. W kraju organizuje koncerty charytatywne i okolicznościowe. Występuje w nich sam i zaprasza młodych śpiewaków, a z dochodu wspiera fundacje medyczne i Operę Śląską. Ma liczne nagrody i odznaczenia. Dzieci przyznały mu „Order Uśmiechu” a UNICEF tytuł Ambasadora Dobrej Woli. Dla Fundacji Katarzyny Frank-Niemczyckiej pn. „Gwiazdy dla dzieci” urządził w grudniu 1994 roku w Teatrze Wielkim doskonały koncert Ochman. Melodie świata z udziałem Polskiej Orkiestry Radiowej, transmitowany przez 2. Program TVP; sławny artysta zaprosił do występu kolegów-solistów i debiutantów, sam był eleganckim i dowcipnym prezenterem, reżyserem wieczoru i wykonawcą (śpiewał arie i pieśni). Koncert odbywał się na rzecz Dziecięcego Szpitala przy ul. Litewskiej w Warszawie, bilety (rozchwytane) były drogie: kosztowały od 300 000 do 1 miliona złotych (przed dewaluacją).
Swego czasu zajął się reżyserią. W latach 1999-2006 w Operze Śląskiej zrealizował Don Giovanniego, Traviatę, Carewicza, Eugeniusza Oniegina, Borysa Godunowa i Carmen. Ukazały się o nim książki: Wacława Panka Wiesław Ochman (Warszawa 1980) i Jerzego Skrobota Tonacje sławy (Kraków 2006). W maju 2010 przewodniczył jury VII Międzynarodowego Konkursu Wokalnego im. Stanisława Moniuszki, który organizuje Teatr Wielki – Opera Narodowa.
Wg: M.Komorowska Złote głosy - „Ruch Muzyczny”, portal www.maestro.net.pl