-
Autor
-
Tytuł czasopisma
"Słowo Powszechne" -
Tytuł
Borys Godunow w Teatrze Wielkim - gdy minęły pierwsze zachwyty -
Data
13.02.1973
-
Treść recenzji
Jeśli można byłoby rozpatrywać scenografię Andrzeja Majewskiego w oderwaniu od „Borysa", stwierdzić należałoby: była piękna! Rzecz w tym, ze w taki abstrakcyjny niejako sposób nie można oceniać scenografii dramatu muzycznego, w którym wszystkie elementy winny być zintegrowane i podporządkowane dramatycznej narracji. Wizja Majewskiego dość odległa chyba była od gigantycznej, jednorodnej, ciemnej bryły — tym bowiem w swej istocie jest dramat Musorgskiego. / Głównym grzechem spektaklu (obok niefortunnego wyboru partytury) była reżyseria Jana Świderskiego. Reżyser nie bardzo wiedział, co począć ze scenami, w których główną siłę napędową dramaturgii tworzy tłum. Sceny te potraktowane zostały szablonowo, nie czuło się potęgi i ogromnej siły narodu, obrazy zbiorowe zostały ugładzone i pozbawione drapieżnej mocy zdolnej deptać prawa i obalać panujących. Raziła również reżyseria w niektórych scenach o bardziej kameralnym charakterze.