Dama atutowa "Tygodnik Kulturalny"

Ostatnia premiera „Damy Pikowej" Czajkowskiego całkowicie zasługuje na miano europejskiej - zarówno pod względem inscenizacyjnym, jak i muzycznym. Jest świetna. / Podstawą udanego przedstawienia była inscenizacja, na co się składa zarówno imponująca pomysłowością i rozmachem scenografia (projektował ją Wiesław Olko), jak i przepyszne w kroju i kolorystyce kostiumy (Irena Biegańska). / Przez scenę przewalają się tłumy. Ubrać te tłumy, uruchomić je, by stały się nie tylko elementem plastycznym, ale czynnikiem rozwoju dramaturgii przedstawienia – oto, dlaczego musiała istnieć ścisła współpraca między scenografami a reżyserem, Markiem Weissem-Grzesińskim. / Premiera była bardzo gorąco przyjęta przez publiczność. Stało się tak dlatego, że inscenizatorowi udało się stworzyć klimat przedstawienia. Jest to klimat mroczny, nieco tajemniczy, łączący w sobie lirykę i tragizm, skromność i przepych, gdzie widz raz koncentruje się na kameralnej scenie między Hrabiną a Hermanem, to śledzi pełną sztafażu scenę wejścia Cara czy też obserwuje męską „balangę" w świetle 25 jupiterów w kasynie gry. / „Dama Pikowa" z pewnością będzie asem atutowym Teatru Wielkiego.