-
Autor
-
Tytuł czasopisma
"Express Wieczorny" -
Tytuł
"Halka" bez piętna -
Data
03.11.1975
-
Treść recenzji
Przedstawienie otrzymało na premierze wielkie brawa, bo jest prawdziwym wydarzeniem artystycznym. Tę „Halkę" powinien każdy obejrzeć i zachować w pamięci. Jest w tym spektaklu głos Hanny Rumowskiej-Machnikowskiej stworzony do wielkich ról i wielkich scen, głos z barwą i konsystencją brzmienia, jaką trudno znaleźć. Jest niezniszczalne piękno śpiewu Bogdana Paprockiego, uroda barytonu Jana Czekaya, wdzięk i subtelność Barbary Nieman w partii Zofii, dobre postacie drugoplanowe, są pięknie brzmiące chóry i bardzo ładne tańce (choreografia — Witold Gruca). Kiedy słucham przy różnych okazjach Bogdana Paprockiego w partii Jontka, za każdym razem jestem pod wrażeniem tak głębokim, jakie dają tylko występy wielkich śpiewaków. / Orkiestra, po pokonaniu premierowej tremy w uwerturze, bez zarzutu trafiła w swoją rolę. Zawarta w jej partii bezpretensjonalna dramaturgia, odcienie nastrojów, temperament tańców zostały ukazane we właściwych proporcjach. Antoniemu Wicherkowi, który pokierował stroną muzyczną przedstawienia, udało się nawet więcej: przy największej dyskrecji brzmienia zaznaczyć plastycznie piękno drugoplanowych wątków instrumentalnych i najrozmaitszych szczegółów, które często giną. / Ta partytura, wymiętoszona w ręku tylu dyrygentów i reżyserów, trysnęła w nowym wcieleniu scenicznym soczystą świeżością. „Halka" w reżyserii Marii Fołtyn, z podwyższonym napięciem dramatycznym niektórych scen, z uwypukleniem gwałtowności charakterów, z pogłębieniem psychologicznym w zakończeniu (gdy Jontek wydziera Januszowi z rąk chustę Halki), z logicznym wprowadzeniem Halki na scenę w arii Jontka „Szumią Jodły", ma posmak rewelacji. Niedopowiedziana rola Dziemby, który pokazuje się jak cień Janusza, by go obserwować w milczeniu z oddali, wprowadza nowy, intrygujący odcień nastroju. / Mistrzem nastroju jest przede wszystkim Andrzej Majewski w swojej scenografii, która oprócz tego nie przestaje być najzwyczajniej ogromnie pociągająca dla oczu.