-
Tytuł czasopisma
"Słowo Powszechne" -
Tytuł
Inauguracyjne premiery -
Data
04-05.12.1965
-
Treść recenzji
Zbyt świeże są jeszcze „pozaartystyczne" przeżycia i wzruszenia związane z otwarciem Teatru Wielkiego, by ocenę czterech inauguracyjnych premier odizolować od emocjonalnego kontekstu. Spróbujmy jednak spojrzeć na te premiery tak, jakbyśmy je oglądali w wieloletniej siedzibie Opery Warszawskiej — w „Romie", jako „dzień powszedni" tej artystycznej placówki. / Zestaw repertuaru inaugurującego działalność „pałacu operowego” na pl. Teatralnym wydaje się bardzo trafny, jest bowiem w jakiś sposób reprezentatywny dla polskiej twórczości operowej w jej historycznym przekroju. Repertuar ten postawił też przed wykonawcami bardzo różnorodne zadania, które pozwoliły sprawdzić cały zespół operowy Teatru Wielkiego, ukazując jednocześnie te wszystkie możliwości inscenizacyjno-techniczne, jakie stwarza nowo otwarta placówka. / O muzycznym i scenicznym kształcie poszczególnych dzieł zadecydowała nie tylko wspomniana już różnorodność gatunków tych dzieł, indywidualność ich twórców, lecz również artystyczna osobowość ich realizatorów — dyrygentów, scenografów, reżyserów, choreografów, w mniejszym stopniu solistów. / Wydaje się, że przypadająca właśnie w okresie otwarcia Teatru Wielkiego setna rocznica premiery „Strasznego dworu" zadecydowała o wysunięciu go na czoło repertuaru. I jeśli mimo odświętnego nastroju i klimatu zbiorowego wzruszenia nastrój widowni był daleki od entuzjazmu, to zadecydowała o tym chyba odbiegająca od inscenizacyjnych tradycji tej opery koncepcja reżyserska przedstawienia, w której nie doszły w pełni do głosu — ani w interpretacji wokalnej, ani aktorskiej (z wyjątkiem Cześnikowej Brun-Barańskiej) tkwiące i w muzyce i w libretcie elementy opery-buffo, zadecydowała dostojna celebra.