-
Autor
-
Tytuł czasopisma
"Financial Times" (przedruk: "Forum") -
Tytuł
Poles revel in the local colours / Koloryt lokalny -
Data
02.05.2001 / 20.05.2001
-
Treść recenzji
In Jan Stefan’s “Cracovians and Highlanders” (1794) the Polish opera has truly found its own voice. Spoken dialogue is interlaced with arias, ensembles and choruses; the score eschews the fancy coloratura and frills of its foreign counterparts. But the folk influence is un¬mistakable. Stefani's score - sadly his only surviving work - is a wildly colourful mix of catchy local tunes, primitive drones, strong rhythms and expressive twists. From naively sweet love songs to the marvellously bizarre chorus of the mountain folk, each number is a miniature hit. Its success with contemporary listeners was great. / “Cracovians and Highlanders”, with its entangled plot of love, schemes, squabbles and electric¬ity, and its latent message of Pol¬ish nationalism, had entered the repertoire to stay. // W przypadku „Krakowiaków i Górali" (1794) Jana Stefaniego opera polska przemówiła własnym głosem. Tu także dialogi mówione przeplatają się z ariami, ansamblami i chórami, partytura wystrzega się modnych koloratur i ozdobników charakterystycznych dla oper zagranicznych, jednak bezbłędnie rozpoznać można wpływy folkloru. Muzyka Stefaniego (niestety, „Krakowiacy" to jedyna zachowana jego kompozycja) stanowi bajecznie kolorową mieszankę wpadających w ucho melodii ludowych, furkotu i łoskotu, żwawych rytmów i wyrazistych zwrotów akcji. Od naiwnie sielankowych pieśni miłosnych po niesamowicie brzmiące chóry góralskie - każdy numer to gotowy przebój. Opera odniosła tak wielki sukces u XVIII-wiecznych słuchaczy, że po dziś dzień nie sposób stwierdzić, czy Stefani zapożyczył lokalne pieśni ludowe, czy też jego kompozycje uznano za melodie ludowe. Tak czy tak, „ Krakowiacy i Górale", z ich zawiłą intrygą miłosną, spiskami, kłótniami i żywym wątkiem, a także ukrytym ładunkiem polskiego patriotyzmu na trwałe weszły do polskiego repertuaru operowego.