-
Autor
-
Tytuł czasopisma
"Życie Podziemne" -
Tytuł
"Salome" wróciła -
Data
26.02.1993
-
Treść recenzji
To nie jest żadne hasło reklamowe, ale rzetelna, aktualna informacja, bowiem „Salome" pojawiła się na naszej scenie. / Zaledwie w tydzień po dwóch pierwszych warszawskich przedstawieniach oryginalnej inscenizacji Marka Weissa-Grzesińskiego i Andrzeja Majewskiego, prezentowana była 17 stycznia w austriackiej Bregencji (Bregenz) nad Jeziorem Bodeńskim, a później kolejno: pięć razy w niemieckim Aschaffemburgu i raz w Leverkusen, dwukrotnie w szwajcarskim Wintertbur i raz w niemieckim kurorcie Friedrichshafen, jednorazowo we włoskim Merano, a na koniec już we Francji - w Strasburgu, Reims, Orleans (dwa razy) i w Merigmac. W sumie odbyło się w tej podróży 16 przedstawień warszawskiej „Salome". Zważywszy na ciężar gatunkowy dzieła Richarda Straussa i forsowność jego każdorazowego wykonania było to więc jedno z najcięższych i najbardziej prestiżowych tournée stołecznej opery. / Wszyscy - na szczęście - przezwyciężyli oczywiste trudności tej podróży. Nie dali się nawet grypie czyhającej zawsze o tej porze roku. Przedstawienia zachowały swój wysoki poziom, wzbudziły aplauz publiczności i zainteresowanie krytyki. Podziwiano naszą orkiestrę pod dyrekcją Andrzeja Straszyńskiego. Oklaskiwano 10 razy Hasmik Papian i 6 razy Ewę Iżykowską - wymieniające się w partii tytułowej.