-
Autor
-
Tytuł czasopisma
"Stolica" -
Tytuł
Styczniowe wycieczki do kultury -
Data
25.02.1979
-
Treść recenzji
Dla odświętnego, wielkiego przeżycia artystycznego, podążać warto do Teatru Wielkiego, gdzie wystawiono „Pasję” — oratorium w wersji scenicznej Krzysztofa Pendereckiego w inscenizacji i scenografii Andrzeja Majewskiego. Dzieło koncertowe, a nie sceniczne w Operze, a więc siłą rzeczy i pewna statyczność; po dwóch wykonawców nieruchomo stojących po dwóch stronach chóru. Nie wszyscy przed premierą wyrażali akceptację tego pomysłu, „koncertu w kostiumach”. Przeżycie dla licznych melomanów jednak jest wielkie. Wszyscy natomiast jednogłośnie wyrażają zachwyt nad plastycznym dziełem Majewskiego. Ten wieloosobowy chór umieszczony pośrodku sceny na podeście w kształcie ogromnego krzyża; głowy w kołpakach, gra świateł, cieni, nasycanie kolorami, refleksy, współdziałające z tym wszystkim zmienne tło. „Twórczość pojmuję jako projekcję osobowości wolną od afektu zastępującego myśl i przeżycie” — napisał ów artysta. Potwierdzenie tego znaleźliśmy w inscenizacji „Pasji” — dzieła, w którym jak we wszystkich utworach Pendereckiego dojrzeć możemy istotne, głębokie ludzkie problemy - życie, ofiarę, cierpienie i śmierć, a także — jak określił sam kompozytor — „tragiczne doświadczenie ludzkości z połowy XX stulecia”.