-
Autor
-
Tytuł czasopisma
"Teatr" -
Tytuł
Teatr Marysieńki i teatr Zofii -
Data
07.01.1979
-
Treść recenzji
Teatrem Marii Kazimiery w rzymskim Palazzo Ziuccari na Trinitá dei Monti zajął się muzykolog Michał Bristigier i pochwalić się może dwiema realizacjami scenicznymi. W ubiegłym sezonie we wrocławskiej Leopoldinie wystawiono „Tetydę na Skyros”, w październiku „Narcisa” wprowadził do swego repertuaru warszawski Teatr Wielki. / Po rzymskiej premierze z roku 1714 i londyńskiej z roku 1720, premiera warszawska jest trzecią w historii realizacji „Narcisa”. / Wywołała u krytyków przeciwstawne opinie, spór zarysował się tak ostro, iż zachodzi wątpliwość, czy wszyscy recenzenci oglądali to samo przedstawienie. / Ostatnie prace teatralne zmarłej przedwcześnie scenografki Zofii Wierchowicz przesłania wszystkie inne sprawy. Barwy „Narcisa” — chłodne jakby, zielono-białe, z całą gamą srebrzystości, cudowny jest strumień zrobiony tylko światłem, stroje Procri i Echa, i fantastycznej Bestii. / Myślę z żalem, że teatr Zofii Wierchowicz zniknie wraz z ostatnim przedstawieniem „Narcisa”. / W „Narciso” nie wystąpiło harmonijne współdziałanie wszystkich elementów teatru operowego, nie jest on spektaklem dobrym. Wiele wnosi — co prawda — praca Witolda Grucy nad plastyką ruchu i gestem. Zyskały swój wymiar sceniczny taneczne rytmy siciliany, menueta, gigue’a , sarabandy, tkwiące w muzyce Scarlattiego. Proste, naturalne, subtelne a czytelne gesty przydały postaciom wymowności. Choć nie wszyscy wykonawcy umieli być wdzięcznymi uczniami Grucy, nie u wszystkich stylizowanie działanie wtopiło się w aktorsko-wokalny rysunek odtwarzanej postaci, tak jak u pięknej w ruchu i sylwetce Poli Lipińskiej (nimfa Echo), czy sugestywnie przedstawionego przez Jerzego Artysza Narcyza. Za doskonały pod każdym względem uznać należy przepiękny duet tych dwojga z II aktu. Echo, trwożna, niepewna, a już rozbudzona nadzieją, powtarza po Narcyzie tylko ostatnie jego słowa (umiejętność mowy odebrała jej zazdrosna Junona), a powstaje z tego delikatny, liryczny dialog.