-
Autor
-
Tytuł czasopisma
"Trybuna Ludu" -
Tytuł
Tragiczna opera o trzech kartach -
Data
06.01.1989
-
Treść recenzji
„Dama pikowa” zrealizowana i pokazana operowej publiczności przed niewielu dniami odznacza się niewątpliwie imponującym rozmachem, na jaki pozwala ogromna i znakomicie wyposażona scena. Zasługa to w wielkiej mierze Roberta Satanowskiego, który postanowił wystawić operę Czajkowskiego w całości, bez praktykowanych często skrótów, przywracając w ten sposób szereg barwnych, pełnych życia scen zbiorowych (lub ich fragmentów), pomysłowo i efektownie rozwiązanych przez reżysera Marka Weiss-Grzesińskiego. Zasługa to także utalentowanego scenografa Wiesława Olko, twórcy świetnych dekoracji, oraz Ireny Biegańskiej, która zaprojektowała wspaniale zaiste kostiumy. Nie wszyscy może z pełnym przekonaniem przyjęli fakt, iż wielki bal w drugim akcie, miast we wspaniałym petersburskim pałacu, odbywa się... pod gołym niebem, jednak barwność i bujność tej sceny przyćmiła ewentualne wątpliwości. / Przedstawienie „Damy pikowej", obok pięknych wrażeń, pozostawiło także pewien niedosyt. Zabrakło mianowicie po trosze owej wspomnianej już atmosfery niesamowitości i fatalizmu ciążącego nad bohaterami akcji. / Z dwóch kolejnych wieczorów, nazwanych premierowymi, większe uznanie obudzić mógł raczej drugi - właśnie dlatego, iż lepiej znacznie zaprezentowali się tu odtwórcy partii Lizy i Hermana - obdarzona pięknym sopranem Larysa Szewczenko oraz bardzo dobry tenor Aleksiej Stieblanko, a i Raisa Kptowa ładnie zaśpiewała partię Hrabiny. / Podczas wieczoru pierwszego natomiast głównym bohaterem okazał sie Florian Skulski, bardzo pięknie śpiewający księcia Jeleckiego.