-
Autor
-
Tytuł czasopisma
"Tygodnik Demokratyczny" -
Tytuł
Wielka premiera w Operze Warszawskiej -
Data
03-09.02.1960
-
Treść recenzji
Przedstawienie, które ujrzeliśmy na scenie Opery Warszawskiej, wywiera na widzu mocne wrażenie głębią swej treści społecznej oraz siłą muzycznego i dramatycznego wyrazu. (...) Trzeba przede wszystkim zacząć od kierownictwa muzycznego. O tym, co osiągnął w tej dziedzinie dyrygent Jerzy Semkow, można mówić tylko w samych superlatywach. W jego prowadzeniu opery znać było rękę mistrza, umiejącego wydobyć z orkiestry wszystkie odcienie dynamiki, mającego dar przeprowadzenia swej interpretacji muzycznej poprzez narzucenie zamierzeń dyrygenta całemu zespołowi przy jednoczesnej giętkości dobrego akompaniatora, umiejącego zastosować się do śpiewaków. (...) Orkiestra, na którą nieraz narzekaliśmy, grała tym razem znakomicie. Korzystna różnica ujawniła się też w znacznym stopniu w śpiewie chóru — starannie przygotowanego przez nowy nabytek Opery, Kazimierza Korda, oraz Stanisława Nawrota — i doskonale spisującego się w swej, o niemałej wadze, roli. Chór brał też żywy udział w akcji — co jest zasługą reżyserii Aleksandra Bardiniego. / Postać Borysa znalazła w Bernardzie Ładyszu wykonawcę, jakiego pozazdrościć by nam mogła niejedna operowa scena. Jego szczególnie predystynowany do tej partii, o wielkim wolumenie i aksamitnej barwie, wyrównany we wszystkich rejestrach głos brzmiał przepięknie i budził gorący aplauz widowni. (...) Cały zespół solistów był bardzo starannie przygotowany i nie sprawił zawodu, co tym bardziej jest ważne, iż wiele ról powierzonych zostało przez dyrygenta Semkowa młodym śpiewakom. (...) Nareszcie mogę pochwalić się tym, iż śpiewałem w Operze Warszawskiej. Oto po przedstawieniu – gdy soliści i chór, zgromadzeni na scenie przy otwartej kurtynie – zaintonowali „sto lat” dla dyrygenta Semkowa, śpiewałem wraz z nimi oraz publicznością, zapełniającą na tym przedstawieniu do ostatniego miejsca widownię Opery Warszawskiej.