-
Autor
-
Tytuł czasopisma
"Polityka" -
Tytuł
Wysokie koszty własne -
Data
25.02.1984
-
Treść recenzji
Kompozytor w groteskowym szaleństwie podpiera dramaturga wstawką zabawnej koloratury i bardzo śmiesznym cytatem z „Halki". Na koniec wszystkie postacie sztuki, z wyjątkiem Belzebuba, już to giną samobójczo, już to mordują się nawzajem. Trup gęsto zaściela scenę, publika zaśmiewa się i wali brawo. Sukces premiery duży, przyszłość spektaklu zapewniona. / Spektaklowi dodawało nastroju usytuowanie go całego, wraz z widownią, na scenie, w jej przyciemnionej, wysokiej głębi, przed małą kurtynką, jakie bywają w objazdowych teatrach jarmarcznych. Aliści od góry, od słabo widocznych kratownic, sznurowni, balkoników i żelaznych schodków można się było spodziewać też jakichś nadzwyczajnych zaskoczeń elektronicznych, więc mieliśmy także wrażenie przebywania w tajemniczym laboratorium. / Mimo znanego braku wędlin, trzy tłuste ogony diable zostały obcięte na oczach publiczności. Jeden pulpit do nut połamano, kartę in quarto papieru nutowego podarto, a w dodatku aktorzy-samobójcy i mordowani walili się ze stromych schodków dekoracji tak ofiarnie, że będzie to musiało doprowadzić ich do pękania żeber, ani chybi. Pomyślałem sobie jednak zaraz, że te żebra nie są z zagranicznych surowców, złośliwie odmawianych nam przez wrogi kapitalizm, więc same się pozrastają. Dlatego biłem brawo patriotycznie uspokojony.