-
Autor
-
Tytuł czasopisma
"Kurier Polski" -
Tytuł
"Zbłąkana" znów zatriumfowała -
Data
26.02.1987
-
Treść recenzji
Wiele zależy od wykonawczyni roli Violetty i jej kultury. Nie wolno jej potraktować swej partii zbyt popisowo na modłę bel canta, nie wolno wraz z dramatyzującą się akcją pójść za daleko po linii werystycznego realizmu, nie mówiąc już o popadnięciu w płytki sentymentalizm. / Jeżeli nie ma miejsca na wątpliwości, że nowa inscenizacja ,,Traviaty" w warszawskim Teatrze Wielkim pod kierownictwem muzycznym Zygmunta Latoszewskiego, w reżyserii Marka Grzesińskiego, scenografii Wiesława Olko, z kostiumami Ireny Biegańskiej i choreografią Witolda Grucy wypadła pod każdym względem udanie, zawdzięczać to — zdaniem moim — należy wspaniale zrealizowanej stronie muzycznej. / Zdzisława Donat spełniła wszystkie wymienione warunki swej trudnej roli. A to niełatwo cudownej wręcz Donizettiowskiej Łucji przedzierzgnąć się w Verdiowską Violettę. Stanisław Kowalski bardzo podobał się w roli porywczego kochanka, a Jerzy Artysz w roli jego ojca sprawiał wrażenie, jakby ta barytonowa partia napisana została dla niego specjalnie. Na pochwały zasłużyli zresztą wszyscy pozostali.