Cztery premiery "Gazeta Białostocka"

Wieczór czwarty: „Król Roger" Karola Szymanowskiego. Wspaniała muzyka, płynąca nieprzerwanym nurtem ze sceny, fascynująca swą barwnością, życiem, temperaturą. Powaga archaizującej stylizacji i radosna „dionizyjskość"; gęste, nasycone żarem brzmienie orkiestry i intymny liryzm „Pieśni Roksany"... / Andrzej Wolski w roli tytułowej stworzył chyba swą życiową kreację. Śpiewał po prostu fascynująco, a jego gra aktorska stała na najwyższym poziomie. W jego osobie Teatr Wielki posiada interpretatora na miarę światową: jaka szkoda, że reszta wykonawców była dużo poniżej tego poziomu. Jedynie Zdzisław Nikodem stworzył piękną sylwetkę mędrca Edrisi; dobrze zaprezentował się także Marek Dąbrowski w roli Archiereiosa. Piękne dekoracje były dziełem Ottona Axera, reżyserował — Bronisław Horowicz. Choreografia — niestety fatalna; przygotowanie muzyczne (Mieczysław Mierzejewski) — dużo mniej staranne niż w poprzednich premierach. A mógł to być spektakl rewelacyjny...