-
Tytuł czasopisma
"Żołnierz Wolności" -
Tytuł
"Król Roger" i końcowa pointa -
Data
26.12.1965
-
Treść recenzji
Można powiedzieć, że Roger II, król Sycylii, uratował polską operę na otwarciu Teatru Wielkiego. (…) Realizatorzy obecnej wersji „Króla Rogera” nadali temu dziełu tak niezaprzeczalnie doskonałą formę, że mogliśmy nareszcie pochwalić się przedstawieniem operowym na wielkim, europejskim poziomie. (…) Otto Axer był jedynym z czterech scenografów, których prace oglądaliśmy na otwarciu Teatru Wielkiego, panującym nad ogromną sceną tego teatru. Reżyser przedstawienia Bronisław Horowicz poszedł po linii ekspresywnego, lecz umiarkowanego operowania grupami chóru. (…) Ogromne brawa należą się, i miał takowe Mieczysław Mierzejewski, za opracowanie muzycznej strony spektaklu. Były to brawa wypływające ze szczerego entuzjazmu widowni, nikt jej nie musiał prowokować. / Z obsady wykonawców wybijał się Kazimierz Pustelak w roli Pasterza, oraz w niewielkiej rólce Archiereiosa wspaniały bas, Marek Dąbrowski. Natomiast Andrzej Hiolski, występujący w tytułowej roli Rogera II, przepadał głosowo. Nie przekonywała mnie też Hanna Rumowska jako Roxana. / Wszystkie cztery przedstawienia były zaplanowane realizatorsko przez Bohdana Wodiczkę, który w przeddzień otwarcia Teatru Wielkiego zrezygnował ze stanowiska jego dyrektora. Przykre, że tak się stało; przykre, że otworzyliśmy ten teatr w tak bardzo niedobrej atmosferze środowiska. (…) Uważam, że ataki zwolenników Wodiczki na obecną dyrekcję Opery są niewłaściwie skierowane. Obaj obecni dyrektorzy posiadali wysokie i zaszczytne pozycje w naszej hierarchii muzycznej i ani nie potrzebowali, ani też nie ubiegali się o dodatkowe posady. Objęli je z konieczności wynikłej z zaistniałej sytuacji.